Czarnowłosa razem z magami przyszła pod jej dom. Był wieczór i to późny . Cała się trzęsła ze strachu weszła do domu , a magowie zostali na zewnątrz przypatrując się rozmowie przez okno .
- Gdzieś ty była ?!- wydarł się .
- Nie krzycz..- powiedziała cicho
- Co ?
- Nie krzycz ! Przestań traktować mnie jak rzecz ! Nie jestem twoją własnością ! Odchodzę !
- Nie możesz ! - złapał ją za ramię , a ta przypaliła lekko jego dłoń , aż szybko ją zabrał.
- Mogę ja wszystko mogę , nawet nie wiesz kim jestem ..- powiedziała cicho i zabrawszy kilka rzeczy zostawiła oszołomionego ojca samego .
- Proszę pana , po tym co się stało , nie przyjmujemy tej misji - dodała Erza idąc za dziewczyną i pozostali zrobili tak samo. Resztę drogi pokonali w ciszy , aż do pociągu . Musieli czekać na stacji do rana , ponieważ o tej godzinie pociągi nie kursowały. Znaleźli niedaleko jakąś jaskinię , Natsu rozpalił ognisko i usiedli naokoło . Erza przez dłuższy czas przyglądała się dziewczynie krępowało ją to .
- Hej coś się stało ? - spytała , a ta przybliżyła się bardziej .
- Duże..- powiedziała tylko .
- C-co d-duże ?- w tym momencie Tytania zaczęła macać piersi czarnowłosej , a chłopaki dostali krwotoku z nosa.
- Hej c-co t-ty ?- nie odpowiedziała tylko drugą ręką macała pierś Lucy. Teraz to chłopaki dostali większego krwotoku i padli na ziemię.
- Erza co ty robisz ?!- wydarła się blondynka zasłaniając piersi.
- Chciałam coś sprawdzić ... Mitsuki ma od ciebie większe - puściła do Heartfilii oczko . Obie macane dziewczyny spaliły buraka , zasłaniając je rękoma.
- D-dobra nieważne - w tym momencie chłopaki odzyskali przytomność . Po tym incydencie rozmawiali ze sobą i lepiej się poznali , lecz dziewczyna nie powiedziała im kim naprawdę jest . Gdy nastał świt , dziewczynie zadzwonił komunikator , wybiegła więc szybko z jaskini . Komunikator przypominał komórkę , otworzyła klapkę , i pojawił się mały hologram białowłosego mężczyzny , albo raczej dziecka.:
- O Shiro-chan ohayo - uśmiechnęła się szeroko .
- Nie Shiro-chan tylko kapitan Hitsugaya - oburzył się lekko .
- Dobra , dobra , co u was słychać ? Naprawiliście już bramę ?
- Wszystko dobrze , nie jeszcze nie naprawiliśmy , ale jak tylko to zrobimy to cię odwiedzimy. Dam ci znać jakby co - uśmiechnął się.- a u ciebie wszystko w porządku ?
- Opuściłam dom i poznałam nowych przyjaciół - uśmiechnęła się szeroko.
- Kiedyś musiałaś to zrobić - westchnął- ale ciesze się , że kogoś poznałaś .
- Tak są wspaniali i też posiadają moce .
- Niemożliwe ...shinigami ?
- Nie, nie to są magowie , nie wyczułam od nich reiatsu.
- Rozumiem , no dobra będę kończy...- nie skończył mówić kiedy jakaś kobieta z rudymi włosami odepchnęła go .
- Rangiku-san - uśmiechnęła się.
- Mitsuki witaj ! Opowiadaj . masz chłopaka ?
- Nie , nie mam - spaliła buraka .
- Serio ? Taka piękna dziewczyna jak ty , nie ma chłopaka.
- Nie potrzebuję .
- Zobaczysz jak cię odwiedzę to od razu ci jakiegoś znajdę - mrugnęła do niej .
- Matsumoto !- krzyknął
- O przepraszam , muszę kończyć , kapitan się wkurza .
- Dobrze , na razie - uśmiechnęła się i zamknęła komunikator.- Jak ja za wami tęsknię i kurczę zapomniałam spytać o Hiro , Quina i Reihe - pacnęła się otwartą dłonią w czoło i wróciła do jaskini . O dziwo jeszcze spali , więc wyszła na zewnątrz siadając przy wejściu . Po chwili wszyscy po kolei wychodzili z jaskini .Po przywitaniu się zjedli jakieś znalezione owoce i ruszyli do gildii , a tam jak zwykle panował gwar .
- Witaj w Fairy Tail - powiedziała wesoło Lucy , a tamta trójka już się wdała w bójkę
Świetny rozdzial!!! Weny, i gdzie sie tosiek podzial?! Pozdro dla tośka ;3
OdpowiedzUsuńFajny rozdzialik! Ciekawa jestem kim naprawdę jest ta dziewczyna. Nie mogę się doczekać kolejnego! Weny!
OdpowiedzUsuń